wtorek, 5 maja 2020

Bułeczki z dodatkiem selera naciowego

Ponieważ mam teraz za dużo selera naciowego(to jest tak jak druga strona nie zapyta się czy coś jest w domu czy nie ma i w taki sposób w lodówce mam dwa selery naciowe ) przeszukałam trochę internet w poszukiwaniu przepisów na to warzywo i znalazłam super stronkę link    tu jest przepis na chleb z dodatkiem selera , a ja zrobiłam wg. tego przepisu bułeczki z selerem naciowym w środku(dałam swoja dozwoloną mąkę i do mojego tradycyjnego przepisu na bułki dodałam tylko seler tak jak to jest w oryginale). 

Moje bułeczki zrobiłam ta:
450 g mąki pszennej typ 1850 ja używam Gdańskie Młyny (jako pszenna z tym typem jest dla Mnie najlepsza bo zawsze mięciutkie wychodzą bułeczki ,ale juz inna mąka o tym samym typie mi się tu nie sprawdziła (to jest mąka dla IO) mozesz dać swoją mąkę którą używasz o innym typie--z tyle mąki wychodzi mi średnio 8-9 bułeczek średnich nie za wielkich.
25g drożdzy świeżych (możesz dać 7-8 g suszonych)
4 łodygi selera naciowego (jak nie za bardzo go lubisz to daj go mniej np. 2 łodygi)
1 cebula
60-70g sera żółtego (jak zapomnisz ,albo nie masz w lodówce to nic nie szkodzi ja raz nie dałam sera i bułki wyszły mi równie smaczne jak z serem)
100 ml mleka lub wody letniej nie za gorącej(do zrobienia zaczynu )
ok.200ml wody przegotowanej letniej (tyle do wyrabiania ciasta powinno starczyć ,ale proszę dolewaj wodę stopniowo bo każda mąka ma inną suchość bo u ciebie przy innej mące i innym typie i nawet innym producencie może inna ilość wody wchłonąć mąka ) 
1 łyżeczka soli
5-6 łyżek oliwy (dobrze jak oliwa ma neutralny smak i wtedy nie dominuje jej smak w bułkach)
1 łyżeczka cukru (jeśli używasz suchych drożdży nie musisz dodawać cukru)

Selera naciowego umyłam i odkroiłam twarde części po obu stronach następnie to co zostało  pokroiłam na plasterki (jakiej kolwiek szerokości) i wrzuciłam do garnka z wodą i gotowałam go na małym ogniu ok. 30 minut,aby zmiękł.
Cebulę pokroiłam w kostkę i poddusiłam na  oleju (żeby tylko nie spalić jej bo później wyjdzie "gorzkość " w bułkach).
Jak seler był już ugotowany i cebula podduszona to odstawiłam do przestudzenia .
Do miski (bo tak mi łatwiej) wrzuciłam cebulę i selera i to wszystko zblendowałam (jak lubisz czuć kawałki selera  to nie blenduj tego)  do otrzymanej papki dodałam starty ser żółty i wszystko wymieszałam.  
Nastawiłam zaczyn do 100ml mleka/wody rozkruszyłam drożdze świeże(jesli nie uzywasz swiezych drozdzy pomin to) dodałam łyzeczkę cukru i łyzeczke mąki i wszystko to razem wymieszałam różgą kuchenną i odstawiłam do wyrośniecia na ok.15 minut.
Do mąki w misce dodałam sól,oliwę i zblendowaną cebulę z selerem i serem oraz wyrośnięty zaczyn drożdżowy pomieszałam to łyżką i stopniowo zaczęłam dolewać wodę do uzyskania własciwego ciasta(tu jest trudno okreslic bo ciasto nie moze byc za rzadkie ani tez za geste twarde mi sama intuicja i wprawa podpowiada kiedy starczy dolewać wody,wiec musisz zdać sie tu na siebie ).
wszystko to razem zaczęłam wyrabiać (ja wyrabiam ręcznie ,ale możesz dać do robota planetarnego i niech ono za ciebie zrobi "brudną" robotę) .
Jak ręcznie wyrabiam to tak z 15 minut i podrzucam w tej mojej misce to ciasto i upuszczam do miski no po prostu staram sie dobrze na powietrzyc ciasto.
Ciasto napowietrzone odstawiam w tej misce do rośnięcia(nie korzystam na tym etapie z piekarnika ,stawiam miskę na stołku koło kaloryfera i rośnie) na 1h(jedną godzinę).
Po godzinie jak ciasto podwoiło swoją wielkość (właśnie ta mąka pięknie mi rośnie choć jest ciężkim typem do rośnięcia ,ale już jak robiłam bułki z typu 2000 to bułki wychodziły mi twarde ,dlatego nie używam już mąk o tym wysokim typie a jedynie 1850 i to właśnie GM jeśli chodzi o mąkę pszenna bo jeśli chodzi o mąkę orkiszową to polecam mąkę typ 1850 od bioBabalskich z niej tez mi super pulchne bułeczki wychodzą).
Jeszcze kilka minut napowietrzam to wyrośnięte ciasto rzucając nim o stolnicę i później toczę z ciasta wałek jak na kopytka .
Na desce mam jeden długi kawał ciasta i teraz go dzielę na mniejsze części(tak sobie to sama obmyśliłam aby mi było lepiej można odrywać z ciasta kawałki i ważyć je na wadze ,ale ja tam taka aż dokładna nie jestem i wiem ze nie każda bułka jest u mnie jednakowych rozmiarów i wagi ,ale co tam w piekarni nie pracuje i robię to dla siebie nie na sprzedaż. 
Jak już podzielę sobie nożem ciasto na części to po kolei biorę każdą część i turlam w rekach jak turla się pyzy .
Na stołku obok szykuję blachę i wykładam ja wielokrotnym podkładem (jak nie masz to wyłóż blachę papierem do pieczenia) ten wielokrotny podkład to nic innego jak mata teflonowa do której nic się nie przykleja(fajna rzecz -polecam) .
Kazdą bułkę już ukulaną spłaszczam i tnę na wierzchu nożem (nie ma za ostrych noży to i słabo później widać moje nacięcie) na znak + i smaruje bułkę pędzelkiem moczonym w wodzie i następnie każdą bułkę osobiście maczam w czym tam akurat chce (słonecznik,czarnuszka, sezam,pestki dyni,mak) i odkładam na blachę wyłożoną moją matą teflonową.
Tak robię po kolei wszystkie bułki i odkładam na 30 minut do podrośnięcia.
W miedzy czasie tak po 15 minutach(mój  piekarnik nagrzewa się do 200C 15 minut ) nastawiam piekarnik na 200C i jak piekarnik się nagrzeje wstawiam bułeczki do pieczenia na 15 minut(góra-dół) ,a po tym czasie zmieniam na termoobieg i 180C i dopiekam je dla koloru z wierzchu 5 minut.   
Później wyjmuję je na kratkę do przestudzenia.

Powiem szczerze że lepiej mi wychodzą bułki niż chleb(który mi się kruszył) dlatego piekę bułki( 2x w tygodniu i wymyślam do środka różne wkłady ,a to dynię ,a to pomidory suszone).
Takie bułeczki bez żadnych polepszaczy nie polezą za długo w chlebaku.
Więc ja robię tak jak już bułki ostygną wkładam do torebki papierowej(może być po mące) i ze 2-3 wkładam w tej torebce do chlebaka (ja mam drewniany chlebak) a pozostałe bułki również w torbie papierowej wkładam do komory0 w lodówce,wiem że można tez je mrozić ,ale u mnie zupełnie dobrze przechowują się w 0)
Naprawdę bułki nie są tak pracochłonne jak się wydaje.
Serdecznie polecam(dałam dwa zdjęcia bułeczek jakie robiłam z selerem naciowym bo każda bułka była na gorze z inną posypką).




Życzę smacznego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...