sobota, 14 stycznia 2017

Chleb mieszany(orkisz+pszenna+zyto)

Jak robię chleb to staram się za kazdym razem wymyślać jakiś inny rodzaj maki (to jest taka moja zabawa ) w chleb ,bo jakiej dam maki więcej taki później będę miała chleb(tj.jak więcej dam maki ciemnej czyli przeważnie typ 2000 to później chleb ma ciemnawy kolor,jeśli dam więcej białej maki najczęściej typ 630 to wychodzi mi biały chleb) i taka zabawę lubię .
Choć już nie mam pomysłu jak te chlebki nazywać to w tytule specjalnie umieściłam od razu rodzaje mak ,aby było łatwiej znaleźć komuś ,kto szuka przepisu na chleb swój przepis w zależności od tego jakie kto ma maki w domu.


Do przygotowania w/w chleba potrzeba nam będzie:
200g maki orkiszowej typ 630
200g maki pszennej chlebowej czyli jak u mnie był to typ 750
100g maki żytniej typ 2000
2 łyżki oliwy
1 łyżka miodu
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka zakwasu piekarniczego Bio
25 g świeżych drożdży
100ml wody cieplej (nie za gorącej)
1 łyżeczka maki
1 łyżeczka cukru
woda ok. 200-250 ml (tu ilość wody zależy od suchości maki ,wiec najlepiej jest dodać mniej i jeśli taka jest potrzeba dolewać więcej wody)

Najpierw zabrałam się za zrobienie rozczynu (czyli do 100ml wody dodałam drożdże i łyżeczkę cukru oraz łyżeczkę maki ,a następnie wszystko to razem rozmieszałam i odstawiłam do wyrośnięcia na jakieś 15-20 minut).
W misce połączyłam wszystkie maki oraz sol,olej i miód ,a także zakwas piekarniczy i jak drożdże już wyrosły to wlałam je do mak i wszystko to pomieszałam drewniana łyżką(jeśli zachodzi taka potrzeba to trzeba dodać wodę ,ale tylko tyle aby ciasto ładnie sie połączyło z makami i dało sie ugniatać).
Jeśli już drewniana łyżka nie dawała rady ,aby ja mieszać to zaczęłam wyrabiać chleb rekami.
Nie za długo wyrabiałam na tym etapie chleb (tylko do połączenia sie składników).
Odstawiłam miskę z ciastem na chleb na bok (aby podrosło) u mnie jest to średnio 1h(jedna godzina).
Po tym czasie jak ciasto na chleb podwoiło swoja objętość wyjęłam go z miski i tak z 15 minut wyrabiałam na stolnicy .
Później wyłożyłam swoja keksówkę papierem do pieczenia i tam włożyłam swoje ciasto na chleb i dalej odstawiłam na bok w cieple miejsce (ja najczęściej keksówkę stawiam w zimie na kaloryfery ).
Na tych kaloryferach keksówka stała ok 30 minut aż podwoiła swoja wielkość.
Tu w tym momencie można swój chleb posypać czymś na gorze (jeśli ktoś lubi)w moim przypadku były to ziarna słonecznika)
Piekarnik nastawiłam na góra-dol na 200C i jak już sie nagrzał to wstawiłam keksówkę razem z ciastem na chleb do piekarnika.
W 200C piekę 15 minut następnie zmniejszam gaz na 180C i tu piekę 35-40 minut ,a po tym czasie wyjmuje keksówkę z piekarnika i delikatnie łapię za papier do pieczenia i wyjmuje z keksówki chleb ,a wkładam chleb razem z papierem do piekarnika na 150C i tu podpiekam go 15 minut.
Jak chleb jest upieczony wyłączam piekarnik i tak zostawiam swój chlebowy wypiek na jakiś czas ,aby posiedział sobie trochę w tym ciepełko.
Następnie wyjmuje go z piekarnika i na kratce trzymam do ostygnięcia.



Zycze smacznego

środa, 11 stycznia 2017

Kotlety z ciecierzycy

Kotlety owe zrobiłam bo szukałam pomysłu co by tu na obiad upichcić ,a ze na samym początku miały być z kukurydza (bo w lodowce znalazłam słoik już otwartej wcześniej kukurydzy i żeby się ona nie popsuła szukałam pomysłów na jej wykorzystanie? i tak w końcu nie wykorzystałam tej kukurydzy bo pójdzie do pasty z wędzonej makreli ,ale pomysł na obiad żeby zrobić kotlety z ciecierzycy nie wygasł ,wiec dodałam inne dodatki do środka do owej ciecierzycy i tak powstały jedne z najbardziej "wymyslatych"kotletów.


Do zrobienia kotletów potrzeba nam będzie:
1 szklanka suchej ciecierzycy
2 duże pieczarki lub 4-5 mniejszych
1 cebula
2-3 ząbki czosnku
1/2 marchewki
1 surowe jajko
szczypiorek
bułka tarta
przyprawy

Na wieczór namoczyłam ciecierzyce w cieplej wodzie i rano zlałam owa wodę ,a nalałam nowej wody i to właśnie w niej gotowałam później ciecierzyce do jej miękkości (ale takiej miękkości aby można ja było zgnieść,ja gniotłam tłuczkiem do ziemniaków ,ale łatwiej byłoby ja wsadzić do blendera i zmiksować ,wiedziałam ze  moja "żyrafa"by raczej sobie z nią nie poradziła to pogniotłam ja tłuczkiem).
Na patelni podsmażyłam posiekana w kosteczkę cebule i czosnek ,a później dodałam obrane pieczarki i ja swoje pieczarki starłam na tarce warzywnej (duże otwory)oraz już na samym końcu dodałam  marchewkę starta tez na tarce warzywnej (duże otwory).
To był mój pomysł ,ale myślę ze podsmażone pieczarki i cebule oraz marchew można wrzucić do blendera i uzyska się miazgę o jaka nam chodzi do dobrego formowania kotletów.
Jak się to wszystko na patelni podsmażyło to dodałam do wcześniej utłuczonej tłuczkiem do ziemniaków ciecierzycy (jak juz pisałam wcześniej jak ktoś ma blender o dużej mocy to może dodać ugotowana ciecierzyce i obsmażoną cebule z pieczarkami oraz marchewkę do kielicha i zblendowac wszystko na miałką masę).
Do gotowej już masy dodałam posiekany szczypiorek oraz surowe jajko i trochę bułki tartej (aby lepiej się sklejały) a także dosmaczyłam do smaku swoimi przyprawami-sol,pieprz mielony,przyprawa do dan z fasoli(Dary Natury),zmielony kumin,papryka mielona słodka,papryka mielona wędzona .
Wszystko to razem dobrze wymieszałam i zaczęłam sklejać masę na kotlety,a następnie owe kotlety podsmażyłam na patelni (nie pisze na czym sie smaży bo każdy ma swój ulubiony tłuszcz na którym smaży czy to będzie olej czy smalec czy tez inny tłuszcz w to ja nie będę interweniować ).
Przy takich kotletach bez mięsnych nauczyłam sie tego żeby nie były to za duże kotlety (raczej mniejsze niz większe) i powinny sie smażyć na większym ogniu (przy za małym ogniu mi na początku kotlety sie rozwalały wiec juz smażę na większym ogniu nie zbyt za duże kotlety).
Danie jest szybkie do zrobienia(nie licząc czasu na moczenie sie ciecierzycy) i smaczne.




Zycze smacznego .
Mi do tego pasowała surówka z kiszonej kapusty ,ale każdy poda z czy uważa.


Drukuj

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...