niedziela, 22 czerwca 2014

Powrót do ziół

Nowoczesna medycyna wykorzystała nasze zaufanie i skłonność do szybkich rozwiązań. Tak powstały chemiczne tabletki na wszystko. Aby przekonać się, co w sobie kryją, wystarczy przeczytać ulotkę do-łączoną do opakowania, a na niej długą listę skutków ubocznych.
A zioła? Trzeba je zdobyć, stosować cierpliwie i systematycznie.
Okres klasztorny
Kiedy w XIII wieku wprowadzono w Polsce miejskie, świeckie apteki, ludzie długo nie darzyli ich zaufaniem, wciąż korzystając z aptek klasztornych. Dostępne tam leki otrzymywano wyłącznie z naturalnych składników i mogli je wyrabiać jedynie zakonnicy. Dziś po tym okresie pozostały właściwie tylko nazwy medykamentów, takie jak: balsam kapucyński, proszek jezuicki, krople jerozolimskie, pigułki reformackie czy likier benedyktyński. Historia medycyny jest w wielu momentach zaskakująca. Oto dwóch braci lekarzy Kosma i Damian za swoje praktyki zostali uwięzieni i ścięci w 287 roku. Zaliczono ich później w poczet świętych, oddając im sprawiedliwość i przywracając honor. Co więcej, stali się patronami lekarzy i aptekarzy. Jednak to benedyktyni wiedli prym w ziołolecznictwie.
Benedyktyni w Polsce
Do Polski benedyktyni przybyli za Kazimierza Odnowiciela około 1045 roku i osiedlili się w Tyńcu koło Krakowa. Przywieźli ze sobą wiele roślin leczniczych, nieznanych wtedy w Polsce. Mogły to być pochodzące z krajów śródziemnomorskich: mięta, melisa, rozmaryn, tymianek czy szałwia. Niestety, po trzecim rozbiorze Polski likwidowano apteki przyklasztorne, a w późniejszym czasie nawet niektóre zakony. W 1864 roku padło na zakon bonifratrów, który nie tylko opiekował się chorymi, prowadził szpitale, przychodnie i sanatoria, ale również jako pierwszy rozpoczął stosowanie np. narkozy. Dziś bonifratrzy prowadzą swoje apteki m.in. w Warszawie, Łodzi i Krakowie.
Ojciec Klimuszko
Kościół miał także wielkich orędowników medycyny klasztornej w zakonie franciszkanów. Jednym ze współczesnych był ojciec Grzegorz Franciszek Sroka z Gietrzwałdu, autor m.in. „Poradnika ziołowego” wydanego w 1986 r. Do wielkich wyznawców leków pochodzenia naturalnego należał także inny wybitny franciszkanin, zmarły w 1980 roku, ojciec Klimuszko. Już jako dziecko posiadał zdumiewającą wiedzę na temat roślin i całej apteki żywej przyrody. Pozostawił po sobie dzieło, które miało ocalić kondycję współczesnego człowieka. Jego „Powrót do ziół” zawiera 151 receptur mieszanek ziołowych zalecanych do stosowania w 127 chorobach. Badał ich skład i działanie przez 25 lat i zalecał je ludziom przewlekle, a nawet beznadziejnie chorym.
Wiek chemii
Po wojnie, w 1951 r. w Polsce ogłoszono przejęcie wszystkich aptek i obiektów medycznych przez państwo. Niemal we wszystkich szpitalach wycofano pielęgniarki zakonne, a cały personel stał się świecki. W szybkim tempie nowoczesna medycyna wyparła niemal zupełnie zielarskie praktyki mnichów. Niestety, nowoczesna medycyna nie tylko odcina się od mądrości ludowych, medycyny klasztornej, ale także od medycyny Wschodu, czyli całej wiedzy gromadzonej przez wieki. Dlaczego? Mam nadzieję, że poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie zachęci nas do korzystania z darów natury, ludowych receptur, roślin z ogródka, leczniczej mocy ziół oraz do sięgania po dawną literaturę o ziołolecznictwie.   

 Zioła na łuszczycę wg receptury ojca Klimuszki
„Skóra ulega schorzeniom na skutek zaburzeń powstałych wewnątrz naszego ustroju. Trzeba więc leczyć cały organizm, wówczas zniknie choroba skórna. (…) Przypuszcza się, że wątroba nie wytwarza po prostu pewnych substancji, z braku których powstaje łuszczyca. (…) Trzeba dobrze poznać zioła lecznicze, by je zbierać. Zbieranie ziół – liści i kwiatów, muszą poprzedzać 3 dni słoneczne.(…) Ziół nie wolno słodzić i duszkiem wypijać, lecz powoli, spokojnie, z wiarą w ich skuteczność ”.
Po 50 g.: liść bobrka, liść pokrzywy, korzeń arcydzięgla (ale uwaga ta roślina często jest mylona z trującym szalejem jadowitym!), korzeń łopianu, korzeń lukrecji, kłącze pięciornika, ziele (czyli roślina w całości) drapacza, ziele skrzypu polnego, ziele fiołka trójbarwnego, ziele poziomki, ziele rdestu ptasiego. Kopiastą łyżkę mieszanki ziołowej zalać szklaną wrzącej wody, przykryć na trzy godziny. Następnie przecedzić, lekko podgrzać i wypić 20 min przed posiłkiem. I tak 3 razy dziennie.  Kąpiele (porcja na jedną kąpiel): 2 garści słomy owsianej lub sieczki, 2 szklanki otrąb pszennych, 3 łyżki ziaren gorczycy białej, 4 łyżki pączków sosny.
Zmieszać składniki, zalać wodą, gotować w dużym garnku 10 min. Odstawić na pół godziny, przecedzić i wlać do gorącej wody w wannie. Kąpać się przez 15 min co drugi  dzień. Takich kąpieli należy przeprowadzić 9.
Źródło: „Wróćmy do ziół leczniczych” O. Andrzej Czesław Klimuszko,
Warszawa 1987
żródło L.O

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...