środa, 4 stycznia 2017

Chleb na żurku (grah-orki-zyto)

Co jakiś czas nastawiam swój własny żurek -pierwsze to po to aby mieć zakwas na zupę żurek-a drugie to jak zostaje mi tego zakwasu robię chleb na żurku (i tak już jest to mój chyba 3 chleb na żurku ,za kazdym razem staram sie zmieniać rodzaje mak ). Jak nastawić swój własny żurek pisałam tu.własny zurek



Na ten chleb zużyłam:
200g maki graham
200g maki orkiszowej typ 630
100g maki żytniej typ 2000
2 łyżeczki soli
2 łyżki oliwy
2 łyżki babki płesznik
2 łyżki złotego siemienia lnianego
2 łyżki pestek słonecznika
1 łyżka pestek dyni
ok. 400ml zakwasu żurku
100ml wody cieplej (nie za gorącej)
25g drożdży świeżych
1 łyżeczka maki
1 łyżeczka cukru


Do 100ml wody wrzuciłam drożdże świeże ,dodałam łyżeczkę maki i łyżeczkę cukru i wszystko to razem wymieszałam i odstwilam aby drożdże wyrosły ok. 15-20 minut.
W misce połączyłam wszystkie wymienione maki dodałam sol,oliwę,pestki dyni,pestki słonecznika,babkę płesznik ,złote siemię lniane i wszystkie te suche produkty delikatnie zmieszałam.
Jak drożdże odpowiednio wyrosły dodałam je do maki i wlewałam tyle żurku ile pochłonęła maka ,w moim przypadku było to 400ml,ale to wszystko zależy od suchości maki.
Jeśli ktoś nie ma tyle żurku to musi dodać wody (oczywiście nie za gorącej) aby ładnie się wszystko połączyło.
Ciasto na chleb mieszam do chwili kiedy to lekko można było łączyć je łyżką drewniana ,a jeśli już ciasto robiło się za geste to rekami w misce powygniatałam owo ciasto do chwili aż ładnie sie wszystkie składniki połączyły i całość stanowiła zwarta całość (jak ktoś ma mikser może spróbować to wymieszać mikserem z końcówkami hakowymi(ale ja nie próbowałam to nawet nie wiem czy ta czynność idzie łatwo i czy mikser tu zdaje sie dobrze??).
I tradycyjnie już jak ciasto na chleb było zwarte to odstawiłam go na bok w cieple miejsce do wyrośnięcia na 1h(jedna godzina).
Po tym czasie jak podwoiło swoja objętość wyjęłam go z miski i na stole kuchennym(lub na stolnicy -co kto posiada) zaczęłam go jeszcze chwile zagniatać (aby odgazować)  i jeśli była taka potrzeba ,aby nie kleił mi się do reki podsypywałam go maka(ale jest to już tak minimalna ilość maki ze nie uwzględniam jej w składzie ,dosłownie sa to ze 3 szczypty maki użytej do podsypania).
Później wyłożyłam keksówkę papierem do pieczenia i tam umieściłam swoje ciasto na chleb ,a następnie całość razem z keksówką ja kładę na kaloryferach (jak jest sezon grzewczy,chyba ze mam ciepło akurat w kuchni ,bo np.coś gotuje?),ale najlepszym dla mnie sposobem jest postawienia keksówki na kaloryfer.
Jak ciasto na chleb w keksówce podwoiło swoja objętość (tak ok. 30 minut) włożyłam keksówkę do nagrzanego piekarnika na 200C (góra-dol) i piekłam chleb 15 minut,po czym zmniejszyłam temperaturę do 180C i piekłam 35-40 minut .
I tak jak już mam to w zwyczaju po tym czasie wyjęłam keksówkę z piekarnika ostrożnie bo gorąca wyjmuje papier do pieczenia z chlebem i wkładam to ponownie do piekarnika na ok. 15-20 minut ,aby sobie juz bez keksówki ładnie doszedł w 150C.
Ten chlebek był smaczny ,także polecam go(jeśli ktoś nie ma tych dodatków co ja dałam to nic nie szkodzi ,wydaje mi sie ze ważne sa tu rodzaje mak??(chociaż dodatki tez nadają chlebom smaku,ale jak sie nie ma jakiegoś dodatku to trudno).




Zycze smacznego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...