środa, 30 maja 2012

Nowalijki na stół

                                                       ZIELONA SAŁATA
Kto ma szczęście mieć własny ogródek, może wysiewać sałatę w różnych odstępach czasu i różne odmiany. Dzięki temu będzie miał dostęp do świeżej sałaty non stop. A nie ma lepszej i zdrowszej niż własna z gruntu. Jedyne o czym należy pamiętać, to dokładne mycie po zerwaniu, bo sałata bardzo się brudzi ziemią.
Sałata zawiera witaminę C, a to jest lotna witamina, czyli szybko uciekająca z produktu. Dlatego sałatę po umyciu należy w całości włożyć do lodówki, najlepiej w niezbyt szczelnej folii, żeby oddychała, ale nie traciła wilgoci. A rwie się ją na strzępki dopiero tuż przed spożyciem, od razu zanurzając w oliwie lub śmietanie, dzięki czemu wit. C nie zdąży się z sałaty ulotnić.
Sałata jest bogatym źródłem wit. C, kwasu foliowego i żelaza. Kto czytał poprzedni mój artykuł poświęcony koperkowi i natce pietruszki, może poczuć dejawu. Tak, dokładnie to samo pisałam o natce i koperku. Wiosenne zieleniny są podobne w składzie. Sałata ma też, tak samo jak natka i koperek, witaminy: B1 (układ nerwowy!), B2 (produkcja i żywotność czerwonych krwinek oraz utrzymanie poziomu żelaza), B3 – tzw. PP (lecząca artretyzm i czyszcząca naczynia krwionośne z odkładającego się na ich ściankach cholesterolu) oraz witaminy K i E. Wit. E to witamina młodości, pilnująca prawidłowego funkcjonowania ważnych narządów wewnętrznych, a K pilnuje właściwej krzepliwości krwi.  
To co łączy sałatę z koperkiem i natką to ich działanie moczopędne i krwiotwórcze, czyli lecznicze w przypadku anemii. To, co te warzywa różni – to pozostałe właściwości lecznicze. Natka głównie leczy nerki i układ naczyniowy, a koperek znakomicie stabilizuje jelita, usuwając wzdęcia i bóle. Sałata jest z kolei dobrym lekiem przy wrzodach żołądka i dwunastnicy, innych stanach zapalnych śluzówki i ogólnych problemach z trawieniem, np. zaparciach.
Koperek i natkę można wkroić do surówki, ale też do zupy. Sałata, wiadomo, musi być jadana wyłącznie na surowo. Ale latem może stanowić samodzielny obiad. Zwłaszcza gdy połączy się ją z innymi warzywami i smacznie przyprawi.
RZODKIEWKA
To warzywo z rodziny rzepowatych, najbardziej chyba znane i lubiane. Występuje w kilku odmianach, można sobie wybrać którąś ulubioną i stosować jedną z odmian.
Jeśli chodzi o witaminy, rzodkiewka przypomina sałatę i koperek. Ma wit. B1, jak pisałam wcześniej, działającą korzystnie na układ nerwowy (jej niedobory mogą skończyć się depresją), wit. B 2 (tworzenie krwi), PP (czyszczącą naczynia krwionośne z płytek cholesterolu) i wit. C.
Jeśli chodzi o pierwiastki, znów mamy żelazo, a oprócz niego: wapń i magnez, miedź, fluor, cynk i inne. Dla tych pierwiastków zjadają rzodkiewkę kobiety borykające się z napięciem przedmiesiączkowym, zbyt obfitymi miesiączkami niosącymi ryzyko anemii, osoby stare i dzieci.
Starsi ludzie z jakiegoś powodu boją się rzodkiewek. Może przez ich ostrawy smak albo twardość, z którą nie radzi sobie proteza. Z drugiej strony, dzieci karmione są teraz papkami i nic niewartym, a mocno reklamowanym nabiałem. W wyniku tego akurat te dwie grupy wiekowe, którym rzodkiewka najbardziej służy, najrzadziej ją jadają. Z twardością rzodkiewki można sobie poradzić, krojąc ją w cienkie plasterki, a jej smak „utopić” w śmietanie lub zdominować innymi warzywami. Ale jeść ją trzeba.
Po co rzodkiewka dzieciom? Fluor jest dla wzmocnienia zębów, a cynk buduje kości, dba o zdrowe włosy, likwiduje trądzik, daje inteligencję, stanowiąc super kontrę dla utrudniających koncentrację na nauce chipsów oraz warunkuje prawidłowy rozwój płciowy. A przy tym, mamy opisane wcześniej działanie przeciwko anemii. Dzieci muszą mieć rzodkiewkę na kanapce w szkole częściej niż inne warzywo. A i zupełne maluszki mogą rzodkiewkę jeść, bo ma mało błonnika, więc nie obciąża niewykształconych jeszcze jelit.
Po co rzodkiewka osobom starszym? Fluor i cynk dla kości (złamania w starszym wieku bywają bardzo niebezpieczne). Cynk ponadto przyspiesza powrót do zdrowia po chorobach, pomaga leczyć reumatyzm i przerost prostaty u panów oraz ułatwia myślenie. Rzodkiewka ponadto leczy miażdżycę, przewód pokarmowy i łagodzi problemy wątrobowe.
Rzodkiewkę, jak sałatę, jada się na surowo, w miarę możliwości z liśćmi, które zawierają więcej magnezu i wit C niż rzodkiewka właściwa. Zostały nam jeszcze pomidory i ogórki, o których za tydzień.dietetyczka Urszula Kwiatek

Źródło L.O


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...